Na ile jest to prawdopodobne, że polecisz komuś usługi Liberandum?

W grudniu 2021 roku wśród klientów korzystających z transportu medycznego (prywatnego transportu karetką) przeprowadziliśmy badania NPS, czyli ocenę lojalności klientów.

Oprócz pytań o to, na ile w skali od 0 do 10 poleciliby korzystanie z naszych usług, zapytaliśmy szerzej. Pojawiły się pytania o to, czy wykonanie usługi transportu medycznego było zgodnie z oczekiwaniami klienta, skąd dowiedzieli się o naszej firmie.

Odpowiedzi udzieliło 27 osób. Efekty? Nasz wynik wyniósł 81%! Bardzo nas cieszy taki  #feedback.

Według skali – wskaźnik NPS sięgający 75 to już wynik prawie doskonały, który świadczy o wysokim zaufaniu klienta do firmy oraz o dobrej pozycji na rynku.

Dziękujemy za tak pozytywny odbiór naszych działań! 

Oczywiście klienci przekazali nam również cenne informacje zwrotne. Dzięki konstruktywnej krytyce mamy większe pole do pracy. Wiemy jakich błędów unikać, by jeszcze lepiej spełniać oczekiwania naszych pacjentów. Poniżej kilka historii, które usłyszeliśmy od pacjentów. Naszym zdaniem są warte opowiedzenia! 

-Miłość w szczęściu i cierpieniu-

Chyba każdy z nas zgodzi się z tym, że jeśli w grę wchodzi życie lub zdrowie ukochanej osoby, stawiamy sprawę na pierwszym planie i jest ona dla nas ważniejsza, niż gdyby chodziło o nas samych.

Tak samo było w przypadku Pana Arnolda, którego żona (Pani Maria) ciężko zachorowała i nie była w stanie podróżować “zwykłym” samochodem. Pani Maria była pacjentem leżącym i potrzebowała, by zajął się nią zespół ratowników. Pan Arnold poprosił nas o pomoc. Prawdziwa miłość polega na tym, że jest się z kimś zarówno w szczęściu, jak i w cierpieniu. Dlatego Panu Arnoldowi zależało na tym, by cały czas być przy żonie. W końcu nic nie dodaje siły tak, jak miłość.
 

Zwykle każdy transport zaczyna się od rozmowy telefonicznej z dyspozytorem. Tym razem też tak było. Dyspozytor spisał się na medal, bo gdy tylko usłyszał w głosie Pana Arnolda strach i zrozumiał, że bardzo martwi się o żonę – zaproponował, by podróżował karetką razem z nią, jako osoba towarzysząca. Przy każdym transporcie istnieje taka możliwość, ale przy tym konkretnym miała ona bardzo duże znaczenie. Panu Arnoldowi bardzo spodobało się, że mógł być przy żonie i obserwować, jak zajmują się nią ratownicy. Nie spodziewał się, że taka możliwość może być standardem. Kiedy zadzwoniła do Niego Natalia, był bardzo zadowolony, a głosie dało się wyczuć jego uśmiech. Pani Maria wróciła już do zdrowia, a transport obydwoje wspominają bardzo dobrze. Mówią, że każdemu poleciliby nas na 100%. 

-Warto dać kredyt zaufania-

Na samym początku o każdego pacjenta dostajemy duży kredyt zaufania. Mimo tego, co się wydarzyło, Pani Ola już trzy razy skorzystała z naszych usług transportu medycznego. 

Ale co się wydarzyło? 😱

Kto mieszka w Krakowie, ten wie, że ruch na drogach jest nieprzewidywalny. Czasem zdarza się, że mimo niedalekiego dystansu do przejechania, korki skutecznie wydłużają czas podróży. 🚗🚙🚕  Tak też się stało, dyspozytor przyjął zlecenie na transport medyczny z domu Pani Oli do szpitala. Niestety, nasze pierwsze spotkanie z nową klientką nie wyszło najlepiej, ponieważ przyjechaliśmy spóźnieni o około 15 minut. Mimo początkowych trudności, nasi ratownicy zaskarbili sobie sympatię Pani Oli i należycie się nią zaopiekowali. A to dało nam szansę pokazać, że opóźnienie to u nas wypadek przy pracy, a nie standard. 💪

Raz jeszcze dziękujemy za zaufanie!

A lekcja, jaką odebraliśmy na przyszłość, to: zawsze spodziewaj się korków!🤓

-„Uratowali mi życie!”-

Te trzy słowa wyrażają bardzo dużo, a Natalia, podczas badania satysfakcji naszych pacjentów miała okazję usłyszeć je od Pana Jerzego. Co zrobił nasz zespół ratowników? 🤔

To miał być zwykły dzień, przejazd z pacjentem ze szpitala do szpitala. Ale w trakcie transportowania pacjenta okazało się, że ten dzień nie będzie zwykłym dniem.

Pan Jerzy o naszej ofercie dowiedział się od swojej siostry, pracującej w szpitalu. Skontaktował się z nami i zamówił karetkę, której trasa była zaplanowana od szpitala do szpitala, z jednego miasta do drugiego. Zaraz po wejściu Pana Jerzego do naszej karetki przeprowadziliśmy standardową procedurę zebrania parametrów życiowych pacjenta. Pulsoksymetr pokazał niski poziom wysycenia krwi tlenem, co jest najczęstszym problemem pacjentów po przebytym COVID. Od razu podaliśmy tlen, rozpoczęliśmy monitorowanie pacjenta i zadbaliśmy o jego samopoczucie. 🩺

Historia Pana Jerzego ma szczęśliwe zakończenie. Bezpiecznie dotarł do szpitala, gdzie mógł dalej dochodzić do zdrowia. Nie czujemy się bohaterami, taką mamy pracę ale wszyscy w teamie są zgodni – właśnie dla takich chwil warto pracować! 🥰

-“Panowie spisali się na piątkę!”-

Czasem dostajemy oceny jak w szkole!  Tak było w rozmowie z Panią Zosią, która korzystała z naszych usług już drugi raz. Za pierwszym razem, gdy Pani Zosia złamała nogę i potrzebowała transportu ze zniesieniem z 2 piętra w bloku, jej dzieci znalazły do nas kontakt w Internecie i umówiły transport.. Kiedy po 3 latach Pani Zosia ponownie potrzebowała transportu medycznego, przypomniała sobie o Liberandum i zadzwoniła. Gdy Natalia zadzwoniła do niej, by przeprowadzić badanie NPS, pani Zosia powiedziała, że “Panowie spisali się na piątkę”. Bardzo chętnie poleca nas gdzie tylko może. Gratulacje dla zespołu! 

-Kultura to podstawa!-

Pan Zygmunt, jak wielu z Was, nie wiedział, że istnieje taka usługa jak prywatne karetki, po które można zadzwonić i zamówić transport z miejsca do miejsca i to na dowolną godzinę. To normalne, bo zazwyczaj jest tak, że dopóki czegoś nie potrzebujemy, nie interesujemy się tym i nie wiemy jak to działa. Całe szczęście, Pan Zygmunt swoją potrzebę zakomunikował lekarzowi. Lekarz poinformował go o tym, że można zamówić karetkę z ratownikiem medycznym i być pod stałą opieką osoby o odpowiednich uprawnieniach, nawet podczas podróży ze szpitala do domu. Jak to określił Pan Zygmunt, nasi ratownicy spisali się “na dobrym poziomie, szybciutko i z kulturą”.

Dziękujemy za wspólną podróż!

Takie historie i ciepłe słowa z pewnością motywują naszych ratowników do jeszcze większego zaangażowania. Nie ukrywamy, że lubimy do nich wracać, szczególnie w trudnych chwilach. Planujemy za jakiś czas powtórzyć badanie NPS i sprawdzić, czy wspólnymi siłami daliśmy radę polepszyć jakość naszych usług.